Słuchać w
pełnym słońcu, jak pulsuje ziemia,
Uspokoić
swoje serce, niczego już nie zmieniać
I
uwierzyć w siebie, porzucając sny
A
twój bunt przemija, a nie ty.
Zawaliłem! Kolejny raz! Co się ze mną dzieje?! Ten koncert był bardzo ważny! Nawet Scooter na nim był. Co on powie!? Na pewno będzie wściekły! A chłopaki? Zawiodłem ich... Teraz to mają prawo mi wyjechać. Zachowuję się jak dziecko. Jedna dziewczyna tak zawróciła mi w głowie, że nie kontaktuję ze światem! Trzeba z tym skończyć, teraz ważna jest moja kariera.
- Młody wszystko dobrze? - zapytał Tom
- Tak - opowiedziałem
- Nathan jesteś na razie rozkojarzony, może lepiej będzie jak odpoczniesz w domu, a chłopaki dokończą trasę. Nie ma wymówek wiem co się dzieje - powiedział Braun na co chłopaki przytaknęli.
- Dlaczego? - uniosłem zdziwiony wzrok.
- Nathan tak będzie lepiej... - 'wyjaśnił' Siva.
- Dobra! Dokończcie tę trasę!- podniosłem głos, odpychając krzesło od stolika, przy którym siedzieliśmy.
- Nath... - odezwał się Tom.
Nie zdążyłem usłyszeć tego co mówi ponieważ wyszedłem, trzaskając drzwiami. Dlaczego oni mi to robią?! Rozumiem odbiegam czasami myślami od rzeczywistości, ale nie muszą pozbywać się mnie z zespołu!
A nie było mnie dwa razy tu już,
Lecz nigdy nie przestałem marzyć i wracałem;
Podróż - z nią mi do twarzy, to nie szczędzi wrażeń.
Zdarzył się cud.
A może warto się odważyć?
Nim się obejrzałem byłem już na lotnisku. Szczęście mi tym razem sprzyjało, za chwilę przyleci samolot do Gloucester. Obsługa była bardzo miła, szybko znalazłem się na pokładzie. Może chłopaki i manager mają racje. Przyda mi się trochę wypoczynku. Poukładam sobie to wszystko. Muszę zapomnieć o jednej osobie... Skyler. Została w Bolton. Muszę się pogodzić z tym, że jej nie ma. Pora wymazać ją ze swojej pamięci. Teraz muszę zadbać o rodzinę, którą ostatnio zaniedbałem.
- Proszę przygotować się do lądowania - moje przemyślenia przerwała stewardessa.
- Nareszcie - pomyślałem.
Wreszcie w domu. Teraz tylko trzeba pójść po walizki i pójść do miejsca zamieszkania mojej rodziny. Jeszcze im nie mówiłem, że wracam, więc zrobię im niespodziankę. Mam nadzieję, że się ucieszą na mój widok. Słyszałem, że Jess jest ostatnio bardzo zamknięta w sobie. Jeśli znowu dokuczają jej osoby ze starszych klas to nie żyją. Jeszcze tylko kilka ulic i będę w domu. Myślałem, że o niej zapomniałem a jednak...
Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
Pocałuj mnie mocno nim odejdziesz
Letni Smutku
Chciałbym tylko, byś wiedziała, że
Kochanie, jesteś najlepsza...
Myślę, że już zawsze będę za tobą tęsknić
Zupełnie tak, jak gwiazdy tęsknią za słońcem
Na porannym niebie
Lepiej późno niż wcale
Nawet jeżeli odeszłaś, ja nadal będę dokądś zmierzać
Na ulicy stała Sky. Bałem się, że odejdzie była tak pięknie nieprawdziwa. Bałem się tego, że tu się pojawiła. Stała tak niewinnie, skromnie, z głębokim spojrzeniem. Pobiegłem do niej, zaprzeczając wszystkim swoim myślom. Korzystałem z chwili wiedziałem, że wszystko nie będzie trwało długo. Chłopaki za trzy tygodnie kończą trasę. Potem lecimy do Stanów. Będę musiał ją zostawić, ale z drugiej strony to sporo czasu. Wszystko nie miało dla mnie znaczenia liczyła się ONA. Dziewczyna dla której straciłem głowę, inteligentna, zabawna, piękna, tajemnicza, idealna.
Nigdy nie widziałem światła w swoim życiu Jak nocny pies zbłąkany
Choć w twoich słowach
Prawdy nie słyszałem
Dzięki tobie jestem kim być chciałem
Czasami nie wiem jak mam się zachować
Ciągle szukam siebie
Chciałbym podążać za tym co czuję
Nie poznam prawdy gdy nie spróbuję
Gdy nie będę sobą bez twych słów
Bez twych rąk nie ma mnie...
Mimo tylu pomyłek
I tak będę z tobą
Mimo tak wielu granic
I tak będę z tobą
Mimo tylu nieznanych
I tak będę z tobą
I tak będę sobą
Wielu jest takich
Którzy chcą mnie zmienić
Po prostu ich wysłucham
Ciągle miotany ze skrajności w skrajność
Wiesz tak dobrze znam to...
- Skyler - powiedziałem cicho.
- Tak Nathan? - spojrzała na mnie pytająco.
- Co ty tu robisz?
- Wiem, że chciałeś bym tu była.
- No tak ale... - zacząłem.
- Cii... - wyszeptała i stanęła na czubkach palców by mnie pocałować.
Czułem się wolny. Ten pocałunek był inny nich wszystkie. Można by powiedzieć, że był prawdziwy. Odsunęliśmy się od siebie.
- Nathan, ja przepraszam, nie powinnam...
- Nic się nie stało.
-Ja muszę już iść - powiedziała i pobiegła w stronę autobusu.
Brawo Nathan jak zwykle musisz coś zepsuć! Uciekła ,uciekła... Nie chciałem tego. Chcę by tu była. Ona dopełnia mnie, jest drugą połówką. To jest ktoś dla mnie ważny. Jutro ją odnajdę. Przez to wszystko zapomniałem, po co tu przyjechałem.
__________________________________
Hejka Miśki! <3
Na wstępie chcemy podziękować za miłe komentarze pod 3.
Jesteście kochani!
Mam nadzieję, że rozdział się podoba :)
Komentujcie! <3 / Gab.
HEJ, CHCIAŁAM TYLKO WSPOMNIEĆ O JEDNEJ RZECZY -
TEKSTY PIOSENEK, PLS CZYTAJCIE JE, ONE SĄ TAK SAMO WAŻNE JAK TO CO PISZEMY + KOMENTUJCIE, TO TEŻ BARDZO WAŻNE DLA NAS... / Kat x
- Młody wszystko dobrze? - zapytał Tom
- Tak - opowiedziałem
- Nathan jesteś na razie rozkojarzony, może lepiej będzie jak odpoczniesz w domu, a chłopaki dokończą trasę. Nie ma wymówek wiem co się dzieje - powiedział Braun na co chłopaki przytaknęli.
- Dlaczego? - uniosłem zdziwiony wzrok.
- Nathan tak będzie lepiej... - 'wyjaśnił' Siva.
- Dobra! Dokończcie tę trasę!- podniosłem głos, odpychając krzesło od stolika, przy którym siedzieliśmy.
- Nath... - odezwał się Tom.
Nie zdążyłem usłyszeć tego co mówi ponieważ wyszedłem, trzaskając drzwiami. Dlaczego oni mi to robią?! Rozumiem odbiegam czasami myślami od rzeczywistości, ale nie muszą pozbywać się mnie z zespołu!
Wszedłem do tour-busa i wrzuciłem swoje rzeczy do walizki. Po pięciu minutach byłem już spakowany. Ruszyłem w stronę postoju taksówek słysząc dźwięki Chasing The Sun.
Zanim odejdę, nim odejdę stąd
Chwyć za rękę mnie, złap za rękę mą
Pójdziemy razem tam, chaos nigdy nas nie dosięgnie
Chwyć za rękę mnie, złap za rękę mą
Pójdziemy razem tam, chaos nigdy nas nie dosięgnie
Zanim odejdę, nim odejdę stąd
Chwyć za rękę mnie, złap za rękę mą -
Pójdziemy razem tam, chaos nigdy nas nie obejmie.
Chwyć za rękę mnie, złap za rękę mą -
Pójdziemy razem tam, chaos nigdy nas nie obejmie.
A nie było mnie dwa razy tu już,
Lecz nigdy nie przestałem marzyć i wracałem;
Podróż - z nią mi do twarzy, to nie szczędzi wrażeń.
Zdarzył się cud.
A może warto się odważyć?
Tylko karty Twe porażę, wdrążę rzeczywistość.
A to rozdanie to klucz, masz jeden moment - to czuć: pulsują skronie,
A to rozdanie to klucz, masz jeden moment - to czuć: pulsują skronie,
Ty wróć, ktoś czeka w domu.
Unieśmy dłonie za naszą wolność, niezależnie gdzie jesteśmy,
Tutaj z każdej świata strony prowadzi Cię serce
Unieśmy ręce za nasze miejsce i historię,
I zanim odejdę, póki tu jesteśmy, zanim przyjdzie po mnie,
Unieśmy dłonie za naszą wolność, niezależnie gdzie jesteśmy,
Tutaj z każdej świata strony prowadzi Cię serce
Unieśmy ręce za nasze miejsce i historię,
I zanim odejdę, póki tu jesteśmy, zanim przyjdzie po mnie,
Jeszcze zdarzy się cokolwiek
I niewiarygodne szczęście padnie na nasze dłonie - Ty wyciągnij je ze mną.
Jeszcze zagra nam piękno najważniejszą piosenkę,
Tylko pamiętaj ścieżkę, gdybyś wracał nieprędko.
I nieważne którędy, aby nawet przez ciernie...
Chwyć za rękę mą w poszukiwaniu szczęścia!
I niewiarygodne szczęście padnie na nasze dłonie - Ty wyciągnij je ze mną.
Jeszcze zagra nam piękno najważniejszą piosenkę,
Tylko pamiętaj ścieżkę, gdybyś wracał nieprędko.
I nieważne którędy, aby nawet przez ciernie...
Chwyć za rękę mą w poszukiwaniu szczęścia!
Nim się obejrzałem byłem już na lotnisku. Szczęście mi tym razem sprzyjało, za chwilę przyleci samolot do Gloucester. Obsługa była bardzo miła, szybko znalazłem się na pokładzie. Może chłopaki i manager mają racje. Przyda mi się trochę wypoczynku. Poukładam sobie to wszystko. Muszę zapomnieć o jednej osobie... Skyler. Została w Bolton. Muszę się pogodzić z tym, że jej nie ma. Pora wymazać ją ze swojej pamięci. Teraz muszę zadbać o rodzinę, którą ostatnio zaniedbałem.
- Proszę przygotować się do lądowania - moje przemyślenia przerwała stewardessa.
- Nareszcie - pomyślałem.
Wreszcie w domu. Teraz tylko trzeba pójść po walizki i pójść do miejsca zamieszkania mojej rodziny. Jeszcze im nie mówiłem, że wracam, więc zrobię im niespodziankę. Mam nadzieję, że się ucieszą na mój widok. Słyszałem, że Jess jest ostatnio bardzo zamknięta w sobie. Jeśli znowu dokuczają jej osoby ze starszych klas to nie żyją. Jeszcze tylko kilka ulic i będę w domu. Myślałem, że o niej zapomniałem a jednak...
Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
Pocałuj mnie mocno nim odejdziesz
Letni Smutku
Chciałbym tylko, byś wiedziała, że
Kochanie, jesteś najlepsza...
Myślę, że już zawsze będę za tobą tęsknić
Zupełnie tak, jak gwiazdy tęsknią za słońcem
Na porannym niebie
Lepiej późno niż wcale
Nawet jeżeli odeszłaś, ja nadal będę dokądś zmierzać
Na ulicy stała Sky. Bałem się, że odejdzie była tak pięknie nieprawdziwa. Bałem się tego, że tu się pojawiła. Stała tak niewinnie, skromnie, z głębokim spojrzeniem. Pobiegłem do niej, zaprzeczając wszystkim swoim myślom. Korzystałem z chwili wiedziałem, że wszystko nie będzie trwało długo. Chłopaki za trzy tygodnie kończą trasę. Potem lecimy do Stanów. Będę musiał ją zostawić, ale z drugiej strony to sporo czasu. Wszystko nie miało dla mnie znaczenia liczyła się ONA. Dziewczyna dla której straciłem głowę, inteligentna, zabawna, piękna, tajemnicza, idealna.
Nigdy nie widziałem światła w swoim życiu Jak nocny pies zbłąkany
Choć w twoich słowach
Prawdy nie słyszałem
Dzięki tobie jestem kim być chciałem
Czasami nie wiem jak mam się zachować
Ciągle szukam siebie
Chciałbym podążać za tym co czuję
Nie poznam prawdy gdy nie spróbuję
Gdy nie będę sobą bez twych słów
Bez twych rąk nie ma mnie...
Mimo tylu pomyłek
I tak będę z tobą
Mimo tak wielu granic
I tak będę z tobą
Mimo tylu nieznanych
I tak będę z tobą
I tak będę sobą
Wielu jest takich
Którzy chcą mnie zmienić
Po prostu ich wysłucham
Ciągle miotany ze skrajności w skrajność
Wiesz tak dobrze znam to...
- Skyler - powiedziałem cicho.
- Tak Nathan? - spojrzała na mnie pytająco.
- Co ty tu robisz?
- Wiem, że chciałeś bym tu była.
- No tak ale... - zacząłem.
- Cii... - wyszeptała i stanęła na czubkach palców by mnie pocałować.
Czułem się wolny. Ten pocałunek był inny nich wszystkie. Można by powiedzieć, że był prawdziwy. Odsunęliśmy się od siebie.
- Nathan, ja przepraszam, nie powinnam...
- Nic się nie stało.
-Ja muszę już iść - powiedziała i pobiegła w stronę autobusu.
Brawo Nathan jak zwykle musisz coś zepsuć! Uciekła ,uciekła... Nie chciałem tego. Chcę by tu była. Ona dopełnia mnie, jest drugą połówką. To jest ktoś dla mnie ważny. Jutro ją odnajdę. Przez to wszystko zapomniałem, po co tu przyjechałem.
__________________________________
Hejka Miśki! <3
Na wstępie chcemy podziękować za miłe komentarze pod 3.
Jesteście kochani!
Mam nadzieję, że rozdział się podoba :)
Komentujcie! <3 / Gab.
HEJ, CHCIAŁAM TYLKO WSPOMNIEĆ O JEDNEJ RZECZY -
TEKSTY PIOSENEK, PLS CZYTAJCIE JE, ONE SĄ TAK SAMO WAŻNE JAK TO CO PISZEMY + KOMENTUJCIE, TO TEŻ BARDZO WAŻNE DLA NAS... / Kat x
Czudo jak zawsze
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham czekam na next
/Evans <3 <3 <3
omfg, jak to?!
OdpowiedzUsuńona jest duchem, laleczką chackie?
jakaś straszna ta Sky!
no ale cóż...
Scooter, debilu, co zrobiłeś?!?!
odwaliło?!
bo nóż czeka!!
no ok ok uspokajam się.
teksty piosenek są na prawdę dobre!
i w ogóle świetny pomysł!
okokok
Kocham,
M. LL.
Skyler jest tylko w głowie Nathana. Pięknie "nieprawdziwa". Ona istnieje - dla Nathana. Tak jakby on popadł w obłęd. XD Świetnie to dziewczyny piszecie. Bardzo mi się to podoba. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next! :* :*
ta Skyler to co to duch jakiś? xd ;o a chłopcy mogli go nie 'wyrzucać' z trasy -.-
OdpowiedzUsuńa tak wgl to cudowny *.*
czekam na nn ;*